Kacper-ur.2002-04-27

          Leczony od 24.04.2014r w Klinice Onkologii i Hematologii Dziecięcej
w DSK w Białymstoku.
        Oddajemy głos dla Kacpra       

  „Hej! Nazywam się Kacper. W kwietniu 2014 roku rozpoznano u mnie zespół mielodysplastyczny.
Zostałem zakwalifikowany do przeszczepu szpiku. W czerwcu fundacja DKMS wraz z moją rodziną i znajomymi zorganizowała akcję rejestracji potencjalnych dawców, dzięki niej w bazie znalazło się 330 nowych osób. Na przeszczep czekałem w Klinice Hematologii i Onkologii Dziecięcej w Białymstoku. 12 sierpnia 2014 r. miałem przeszczep szpiku w Klinice Pediatrii, Hematologii i Onkologii w Bydgoszczy. Mój Dawca to osoba z USA. Od kwietnia do powrotu z Bydgoszczy (wrzesień), moim domem były izolatki szpitalne. Zawsze mogłem liczyć na moją niezastąpioną Mamę, która była ze mną przez cały okres mojego leczenia i pobytu w szpitalach zarówno w Białymstoku, jak i w Bydgoszczy. Podczas okresu hospitalizacji miałem gorączkę, czułem się słabo i nie miałem apetytu. Przeszedłem chemioterapię, która przygotowywała mnie do przeszczepu szpiku. Skutkiem przyjmowania ogromnej ilości leków i chemioterapii było osłabienie i wyniszczenie mojego organizmu. Już po przeszczepie i wrześniowym powrocie do domu okazało się, że mam wirusy CMV i EBV, które powodowały gorączkę, częste wymioty, a co za tym idzie brak apetytu. Moje nerki przestały pracować. Schudłem ponad 15 kilogramów. Ponownie trafiłem do szpitala w Białymstoku. Po miesięcznym pobycie w końcu wróciłem do domu. Teraz muszę jeździć co tydzień na kontrolę. Pobyt w domu wpływa na mnie bardzo korzystnie, odzyskuję apetyt i humor. Powoli zapominam o szpitalu i ciężkich chwilach, jakie musiałem przeżyć. Wszyscy w moim otoczeniu starają się mi pomagać, jak tylko mogą, za co im bardzo DZIĘKUJĘ. Jestem świadomy, że to jeszcze nie koniec leczenia, ale mam nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze i większość okresu leczenia spędzę w domu, a w szpitalu będę jedynie na kontrolach. Trzymajcie za mnie kciuki!”